Prymas Polski Stefan Kardynała Wyszyński w 1967 roku w liście pasterskim na Wielki Post ogłosił program Społecznej Krucjaty Miłości. Jest to program odnowy życia codziennego, to zaproszenie do oddziaływania miłością w rodzinie, w domu, w pracy, wśród przyjaciół, na wakacjach, wszędzie. Tak, aby zacząć przemieniać świat od siebie, od najbliższego otoczenia. Prymas mówił, że „Czas to miłość!(…) Całe nasze życie tyle jest warte, ile jest w nim miłości”. Pozostaje nam tylko zacząć już dziś żyć tym programem.
ABC Społecznej Krucjaty Miłości
- Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego brata (siostrę).
- Myśl dobrze o wszystkich – nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego.
- Mów zawsze życzliwie o drugich – nie mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę wyrządzoną słowem. Nie czyń rozdźwięku między ludźmi.
- Rozmawiaj z każdym językiem miłości. Nie podnoś głosu. Nie przeklinaj. Nie rób przykrości. Nie wyciskaj łez. Uspokajaj i okazuj dobroć.
- Przebaczaj wszystko wszystkim. Nie chowaj w sercu urazy. Zawsze pierwszy wyciągnij rękę do zgody.
- Działaj zawsze na korzyść bliźniego. Czyń dobrze każdemu, jakbyś pragnął, aby tobie tak czyniono. Nie myśl o tym, co tobie jest kto winien, ale co Ty jesteś winien innym.
- Czynnie współczuj w cierpieniu. Chętnie spiesz z pociechą, radą, pomocą, sercem.
- Pracuj rzetelnie, bo z owoców twej pracy korzystają inni, jak Ty korzystasz z pracy drugich.
- Włącz się w społeczną pomoc bliźnim. Otwórz się ku ubogim i chorym. Użyczaj ze swego. Staraj się dostrzec potrzebujących wokół siebie.
- Módl się za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół.
Kiedy czyta się „Zapiski więzienne” kard. Stefana Wyszyńskiego, uderza to, jak bardzo ich autor był wymagający wobec siebie. Widać jednak i drugą, bardziej łobuzerską, stronę jego osobowości. W końcu nie bez powodu w liście do Stanisławy, swojej siostry, umieścił wiadomość dla drugiej z nich: „Jankę pociesz – powiedz, że w naszej rodzinie już był jeden Stefan, z którym było wiele kłopotu”.
Ciepły aspekt osobowości prymasa Wyszyńskiego zachował się w dowcipie krążącym na KUL. Naprzeciwko wejścia do stołówki w gmachu głównym postawiono tam pomnik przedstawiający słynne homagium, podczas którego Jan Paweł II nie pozwolił przed sobą klęknąć kardynałowi. Studenci stwierdzili, że tak naprawdę to moment, w
Życiorys – Kardynał Stefan Wyszyński
Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli nad Bugiem, na pograniczu Mazowsza i Podlasia. Od 1920 r. kształcił się w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. 3 sierpnia 1924 r. z rąk bp Wojciecha Owczarka przyjął święcenia kapłańskie. W latach 1925 – 1929 kontynuował naukę na Wydziale Prawa Kanonicznego, a także Wydziale Prawa i Nauk Społeczno – Ekonomicznych KUL. W 1929 r. uzyskał doktorat na podstawie rozprawy Prawa rodziny, Kościoła i państwa do szkoły. Rok później został profesorem prawa kanonicznego i socjologii w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. Działał też w redakacji „Ateneum Kapłańskiego” (od 1932 r. pełnił funkcję redaktora naczelnego), a także na Uniwersytecie Robotniczym i w sodalicji mariańskiej.
Po kampanii wrześniowej musiał ukrywać się przed gestapo (przed wojną w swoich publikacjach zdecydowanie przeciwstawiał się nazizmowi). Podczas Powstania Warszawskiego był kapelanem zgrupowania AK „Kampinos”. Po zakończeniu wojny powrócił do Włocławka, gdzie zaangażował się w prace nad ponownym otwarciem seminarium. Jeszcze w 1945 r. został jego rektorem, a także redaktorem czasopisma „Ład Boży”. W 1946 r. papież Pius XII mianował go biskupem ordynariuszem diecezji lubelskiej. Sakrę biskupią przyjął na Jasnej Górze 12 maja 1946 r., z rąk prymasa Augusta Hlonda. Jako dewizę przyjął hasło Soli Deo (Jedynemu Bogu). Dwa lata później, po śmierci kardynała Hlonda, został podniesiony do godności arcybiskupa metropolity warszawsko – gnieźnieńskiego, prymasa Polski, a 12 stycznia 1953 r. otrzymał kapelusz kardynalski (którego nie mógł odebrać osobiście, gdyż władze komunistyczne odmówiły mu wydania paszportu).
14 lutego 1950 r. prymas Wyszyński, jako głowa polskiego Kościoła zawarł porozumienie z władzami PRL. W zamian za potępienie wciąż walczących oddziałów partyzanckich oraz uznanie nowej granicy zachodniej uzyskał zgodę na naukę religii w szkołach i działalność KUL. Ugoda trwała krótko. Już 25 września 1953 r. prymas został aresztowany. Do jesieni 1956 r. przebywał w kolejnych miejscach odosobnienia: Rywałdzie Królewskim (do 12 października 1953 r.), Stoczku Warmińskim (do 6 października 1954 r.), Prudniku Śląskim (do 26 października 1955 r.) oraz Komańczy (do 28 października 1956 r.). Podczas pobytu prymasa w Komańczy powstał tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, pomyślanych jako odnowienie ślubów lwowskich Jana Kazimierza z czasów Potopu szwedzkiego. Ponieważ kardynał Wyszyński wciąż był więziony, tekst ślubów odczytał bp Michał Klepacz 26 sierpnia 1956 r., w obecności blisko miliona pielgrzymów, przybyłych na Jasną Górę.
Po odzyskaniu wolności prymas, w latach 1957 – 1966 prowadził Wielką Nowennę, która miała przygotować naród na obchody Tysiąclecia Chrztu Polski. Nowenna zakończyła się 3 maja 1966 r. Aktem Oddania Narodu Matce Bożej za wolność Kościoła w Polsce i na świecie. Kardynał Wyszyński był też jednym z inicjatorów słynnego orędzia biskupów polskich i biskupów niemieckich, co spotkało się z ostrą reakcją władz komunistycznych.
Pozostawał aktywnym uczestnikiem obrad Soboru Watykańskiego II, podczas którego złożył na ręce papieża Pawła VI memoriał Episkopatu Polski w sprawie ogłoszenia Maryi Matką Kościoła. Prośba ta została spełniona 21 listopada 1964 r.
Wobec napiętej sytuacji polityczno – społecznej w naszym kraju prymas Wyszyński podejmował starania mające na celu łagodzenie konfliktów na linii rząd – opozycja. W latach 1980 – 1981 pełnił rolę pośrednika w negocjacjach pomiędzy władzą, a „Solidarnością”.
Prymas Polski Stefan kardynał Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r. w Warszawie, w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Miał 80 lat, z których 57 przeżył jako kapłan. Trumna z jego ciałem spoczęła w podziemiach katedry św. Jana w Warszawie, a pogrzeb stał się wielką manifestacją narodową.
Opowiadanie
Na początku czerwca 1981 roku, niedługo po śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego Maria Okońska i Krystyna Szajer z Instytutu Prymasowskiego pojechały do Rzymu. Zostały zaproszone na obiad z Janem Pawłem II.
– Słyszałyście naszą rozmowę? – zapytał papież. Ojciec Święty pytał o rozmowę telefoniczną, którą odbył z Prymasem w niedzielę, 24 maja. Papież przebywał wtedy w Poliklinice Gemelli po zamachu na Placu Św. Piotra. Prymas powalony chorobą gasł w swoim domu na Miodowej.
– Tak.
– No to słyszałyście, co mówił prymas, ale nie słyszałyście, co ja mówiłem. Właściwie powtarzałem jedną rzecz. Wolno, tak żeby na pewno do niego dotarło: „Całuję twoje ręce, całuję twoje najdroższe dłonie”. Już od Wielkiej Nocy czułem, jak ten mocarz odchodzi. A wiesz dlaczego mówi się, że to był prymas tysiąclecia? – zapytał Marię Okońską, najbliższą współpracowniczkę Prymasa i jego duchową córkę.
– Chyba dlatego, że rządził w tysiąclecie od chrztu Polski.
Jan Paweł II pokręcił przecząco głową.
– To dlatego, że taki Prymas zdarza się raz na tysiąc lat.
– Ojciec Święty bardzo go kochał – Maria Okońska pomyślała, że to dobry moment, aby poruszyć temat, który bardzo ją nurtował.
– Tak, masz rację.
– A czy myślisz, Ojcze, że on był święty?
– Tak.
– A nie mógłbyś go beatyfikować i kanonizować bez procesu? – szybko przeszła do meritum.
– Marysiu, mam takie prawo, ale z niego nie skorzystam.
– A można wiedzieć dlaczego?
– Bo by nas posądzili o nepotyzm.
– Co to takiego?
– Cóż, mniej ładnie nazywa się to kumoterstwem. Więc tego nie zrobię.
Fragment książki „Ojciec wolnych ludzi” autorstwa Pawła Zuchniewicza
Słowa Papieża o Kardynale Stefanie Wyszyńskim
Czcigodny i umiłowany księże Prymasie! Pozwól, że powiem po prostu, co myślę. Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża-Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem.
(św. Jan Paweł II)