Błogosławiony sługa gotowy kochać tak samo swego brata chorego, który nie może mu się w niczym odwzajemnić, jakby go kochał, gdyby będąc zdrowym, mógł mu się służbą swoją odwdzięczyć.
Jesteśmy tylko tym, czym jesteśmy w oczach Bożych i niczym więcej.
Najwyższy, wszechmocny i dobry Panie, Twoje są uwielbienie, chwała, cześć i wszelkie błogosławieństwo. Tylko Tobie, o Najwyższy, one przynależą, I żaden śmiertelnik nie jest godzien wymieniać Twojego imienia.
Naszymi przyjaciółmi są ci wszyscy, którzy niesprawiedliwie nas dręczą, nękają, upokarzają, krzywdzą i zadają ból i cierpienie, męczarnie i śmierć; powinniśmy ich bardzo kochać, ponieważ dzięki temu, co nam czynią, otrzymamy życie wieczne.
Ten bowiem rzeczywiście kocha swego nieprzyjaciela, kto nie boleje nad doznawaną krzywdą, lecz dla miłości Bożej smuci się grzechem jego duszy. I czynem okazuje mu miłość.
Nie konieczność, ale przypadek ma w sobie czar. Jeśli miłość ma być miłością niezapomnianą, od pierwszej chwili muszą się ku niej zlatywać przypadki jak ptaki na ramiona.
Kropla szczerej miłości jest szlachetniejsza od morza wiedzy.
Bóg jest radością, dlatego przed swój dom wystawił słońce.