W wieży kościoła znajduje się obecnie 5 dzwonów. Każdy z nich ma swoją dłuższą lub krótszą historię. W 1911 roku w wieży umieszczono 3 dzwony odlane w jednej z najsłynniejszych niemieckich ludwisarni Franza Otto w Hemelingen koło Bremy.
Nosiły one imiona:
„Św. Franciszek” (605 kg, Ø 95cm) z napisem „S. Francisce, Minorum Pater inclyte, o.p.n. 1911” (Św. Franciszku, sławny Ojcze [Braci] Mniejszych, módl się za nami. 1911),
„Św. Jadwiga” (357 kg, Ø 81 cm) z napisem „S. Hedwigis, tuere nos, o.p.n. 1911” (Św. Jadwigo, strzeż nas, módl się za nami. 1911),
„Najświętsza Maryja Panna” (263 kg, Ø 73 cm) z napisem „S. Maria, Mater boni Concilii, o.p.n. 1911” (Św. Maryjo, Matko Dobrej Rady, módl się za nami. 1911).
Wydawały dźwięki a, c, d. Oprócz tego na małej wieżyczce kościoła zamontowano sygnaturkę o wadze 30,5 kg. Zostały poświęcone przez ówczesnego przełożonego klasztoru O. Franciszka Czecha 9 lipca 1911 roku.
Niestety nowe dzwony nie cieszyły uszu wiernych zbyt długo. W 1917 roku wydział powiatowy nakazał, aby dostarczyć na cele wojenne trzy dzwony. Sygnaturkę oddano w całości, natomiast „Św. Franciszek” i „Najświętsza Maryja” musiały zostać rozbite przez Br. Meinrata Wieczorka. „Dzwony jęczały pod bezlitosnymi uderzeniami młota, co budziło litość”. Zegar wieżowy połączony mechanizmem ze „Św. Franciszkiem” nie mógł już wybijać godzin. Za zarekwirowane dzwony klasztor dostał jednak odszkodowanie. W 1922 roku po uzgodnieniu z gminą, radą parafialną i ks. proboszczem Paulem Foikiem z Olesna przeniesiono na zasadzie wypożyczenia jeden dzwon z drewnianego kościoła na wieżę nowego kościoła. Dźwięki obu dzwonów doskonale ze sobą harmonizowały. Br. Serafin Dziendziol dostosował mechanizmy zegara wieżowego, aby mniejszy dzwon o wyższym brzmieniu wybijał kwadranse, a większy pełne godziny.
W 1925 roku ówczesny gwardian O. Oswald Otrzonsek zakupił w wyżej wymienionej ludwisarni 3 nowe dzwony:
„Św. Franciszek” (604 kg, Ø 95 cm, tonacja a), nie zachowała się żadna wzmianka, jaki napis posiadał ten dzwon,
„Św. Józef” (248 kg, Ø 71 cm, tonacja d) z napisem „St. Josef ora pro nobis. 1925” (Św. Józefie módl się za nami. 1925)
i małą sygnaturkę (43 kg, Ø 59 cm). Nowe dzwony łącznie z transportem kosztowały 2968 marek. O. Oswald poświęcił je 12 lipca 1925 roku. W ogłoszeniach duszpasterskich zapisano w tym dniu: „Dzisiaj o 3 błogosławieństwo i procesyja (...) potem z powodu tej dzisiejszej uroczystości przez godzinę będą te nowe poświęcone dzwony wydzwaniać i nasza muzyka przed kościołem grać”. Stary dzwon św. Jadwigi miał dzwonić na pamiątkę poległych na wojnie. Mechanizm wybijania godzin podłączono do dzwonu „Św. Józefa”. Pod koniec sierpnia 1939 r. władze zakazały używania dzwonów w związku z planowanym rozpoczęciem wojny. W 1941 roku firma „Geitner” z Wrocławia zamontowała mechanizmy uruchamiania dzwonów na prąd.
Również II wojna światowa okazała się bezlitosna dla naszych dzwonów kościelnych. Wiosną 1942 roku na rozkaz władz przedstawiciele firmy budowlanej pana Brachta z Olesna wymontowali 4 dzwony i wozem z majątku przewieźli do Olesna. Pozostał więc jeden dzwon św. Józefa i to tylko dzięki staraniom mieszkańców wsi i O. Alarda Fudalli, ponieważ zgodnie z rozporządzeniem władz na wieży kościelnej miała pozostać tylko sygnaturka.. Za zarekwirowane dzwony: „Św. Franciszka”, „Św. Jadwigi” i sygnaturkę, klasztor nie otrzymał żadnego odszkodowania. Taki sam los spotkał również zabytkowy dzwon z kościółka św. Bartłomieja odlany przez Jakuba Kumpferta z Wrocławia w 1736 roku, noszący imię „Św. Jan Nepomucen”.
Pozostawiony dzwon św. Józefa w „ciekawych” powojennych czasach nie tylko wzywał wiernych na nabożeństwa. 5 marca 1953 roku umiera w Moskwie „Generalissimus, marszałek Józef Stalin”. Na rozkaz kurii biskupiej zobligowanej nakazem władz państwowych we wszystkich kościołach w dzień pogrzebu Stalina wydzwaniano dzwonami. Obecnie „Św. Józef” używany jest jako dzwon obwieszczający zgon któregoś z parafian.
Jeden niewielki dzwon dla tak dużego kościoła, to na pewno za mało, dlatego w grudniu 1964 roku podjęto próbę zainstalowania głośników i puszczania dźwięków dzwonów nagranych na taśmie. Pomysł ten nie spodobał się jednak parafianom.
W czasie nabożeństwa na zakończenie 1974 roku O. gwardian Łukasz Schwietz wyraził, ku radości parafian, pragnienie zakupu nowych dzwonów. Pragnienie to potwierdziła decyzja Kapituły Domowej w styczniu 1975. W tym celu w marcu, aby zmniejszyć koszt odlewu dzwonów, na wsi i w klasztorze przystąpiono do zbiórki złomu metali kolorowych.
Wykonanie 3 nowych dzwonów zlecono firmie ludwisarskiej Antoniego Kruszewskiego z Węgrowa koło Warszawy. W nocy z 17 na 18 sierpnia O. gwardian Łukasz wraz z parafianami: Piotrem Kuzajem, Janem Wieczorkiem i Gerardem Klimą pojechali ciężarówką pana Zielonki z Olesna po odbiór dzwonów. Inni parafianie postarali się w Przedsiębiorstwie Budowlanym o wypożyczenie dźwigu. W poniedziałkowe popołudnie dzwony były już na miejscu. Ich piękny wygląd wzbudził ciekawość i podziw wszystkich. Nowe dzwony to:
„Św. Franciszek” (695 kg, tonacja g) z napisem „S. Franciscus. Borki Wielkie Anno Sancto 1975. Pax et bonum” (Św. Franciszek. Borki Wielkie Rok Święty 1975. Pokój i dobro),
„Św. Bonawentura” (455 kg, Ø 90 cm, tonacja b) z napisem „S. Bonawetura. Borki Wielkie Anno Sancto 1975. Devotionem doce”, (Św. Bonawentura, Borki Wielkie Rok Święty 1975. Ucz pobożności),
„Św. Jadwiga” (265 kg, Ø 75 cm, tonacja d) z napisem „S. Hadwigis. Borki Wielkie Anno Sancto 1975. Silesiae populoque tutela esto” (Św. Jadwiga. Borki Wielkie Rok Święty 1975. Bądź opieką dla Śląska i ludu).
Poświęcenie dzwonów ustawionych przed wejściem do kościoła na specjalnych rusztowaniach odbyło się w dzień odpustu św. Bartłomieja 24 sierpnia. Dokonał go ks. bp sufragan Wacław Wycisk.. Po sumie ks. biskup w krótkim przemówieniu do wiernych i duchowieństwa, nawiązując do haseł uwiecznionych na dzwonach rzekł „by głos dzwonów tych był im ciągłym przypominaniem”. Następnie odbyła się uroczysta procesja parafian przy dźwięku nowych dzwonów oraz śpiew „Te Deum”. Zgodnie ze zwyczajem O. Proboszcz poprosił o chrzestnych do każdego dzwonu i tak do pierwszego dzwonu czterech mężczyzn z Borek Wielkich, do drugiego czterech mężczyzn z Brońca, a do trzeciego dwie kobiety z Borek Wielkich i dwie z Brońca. Niestety żadni chrzestni się nie zgłosili. Cała świąteczna atmosfera tego dnia prysła w godzinach wieczornych, kiedy to przy ręcznym dzwonieniu samego O. Prowincjała, dzwon św. Franciszka spadł z rusztowania na ziemię. Bogu dzięki, nikomu z ludzi nic się nie stało. Odpadł jedynie mały kawałek spiżu z zewnętrznej strony dzwonu.
28 sierpnia rano ruszyła akcja wciągania i montażu dzwonów na wieżę. Mózgiem całej operacji był nasz parafianin mistrz stolarski Piotr Kuzaj, który postarał się o wszelkie potrzebne urządzenia. Asystował mu Brat Manfred, Henryk Ornot – stolarz, Herbert Zimnowoda – murarz, Augustyn Hoffmann oraz Józef Kontny z Obłąków. Oprócz wyżej wymienionych stawili się następujący parafianie: Edmund Gorzołka i Alojzy Krawczyk, którzy byli odpowiedzialni za sprawne działanie urządzeń instalowanych na wieży oraz Franciszek Zimnowoda, Alojzy Kuzaj, Bronisław Ligendza, Roman Smolarek, Gerard Zimnowoda, Jan Froncek, Joachim Bensz i Jan Wieczorek. Akcja wciągania dzwonów na wysokość 24 m zakończyła się sukcesem. Najwięcej emocji wzbudzało wciąganie największego dzwonu, które trwało 20 minut. W październiku tegoż roku firma Karola Malika z Chorzowa miała dokonać instalacji elektrycznego napędu dzwonów, ale ostatecznie wykonał ją pan Walter Janecko z Komprachcic 26 lutego 1976 roku.
Uszkodzony dzwon „Św. Franciszka”, po wciągnięciu na wieżę i zamontowaniu, nie wydawał jednak czystego brzmienia i nie harmonizował z pozostałymi, dlatego już w 1981 roku postanowiono wymienić go na nowy. Jednak sytuacja polityczna i gospodarcza w kraju na to nie pozwalała. W grudniu 1992 roku dzwon św. Franciszka pękł. W marcu 1993 zamówiono nowy dzwon w firmie ludwisarskiej Zbigniewa Felczyńskiego w Taciszowie. Przywiózł go do Borek 21 grudnia O. Tomasz z panem Aleksym Grobelnym z Brońca. 1 stycznia 1994 roku O. Tomasz Glombik na uroczystej sumie poświęcił nowy dzwon. Waży 715 kg, ma średnicę 105 cm oraz napisy „Borki Wielkie. Odlano za duszpasterstwa O. Tomasza Józefa Glombika”. Fundatorem dzwonu jest O. Łukasz Schwietz. 12 stycznia wciągnięty został na wieżę przez dźwig Śląskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego z Kluczborka i zawieszony przy pomocy mężczyzn z parafii.
Oprócz tego na wieży znajduje się jeszcze jeden dzwon, nosi imię „Św. Józef” (Ø 42 cm, napisy „Borki Małe 1953” i „S. Joseph ora pro nobis”) i pochodzi z Borek Małych. Nie jest używany, gdyż nie posiada napędu, ale kiedyś wybijał kwadranse o czym świadczy zamontowany przy nim młotek połączony z mechanizmem zegara. Został zakupiony w 1953 roku przez O. Feliksa Kossa do budującego się tam nowego kościoła. Kiedy w 1980 roku do kościoła w Borkach Małych zakupiono trzy nowe dzwony, stary dzwon przewieziono i umieszczono w wieży kościoła w Borkach Wielkich.
Pod koniec 2009 roku serce dzwonu św. Jadwigi rozpadło się na dwie części. Nowe serce wykonała i zamontowała pod koniec marca 2010 roku firma „Rduch” z Połomii.