Borecka świątynia wyposażona jest obecnie w trzy ołtarze z nastawą i jeden tak zwany ołtarz ludowy. Jednak nie są to pierwsze i jedyne ołtarze, które zdobiły kościół od początku.
Kiedy budowa kościoła zbliżała się do końca, zaczęto myśleć o odpowiednim wyposażeniu jego wnętrza. Szczęśliwym trafem O. Ksawery Zgolik z Panewnik przebywał z pomocą duszpasterską z okazji odpustu św. Wawrzyńca (10 sierpnia) w Wirku koło Katowic. Tam zauważył zdemontowane i leżące dookoła kościoła ołtarze i inne elementy wyposażenia ze starego kościoła przeznaczonego do rozbiórki. Tamtejszy proboszcz ks. Antoni Gutsfeld zapytał O. Ksawerego, czy nie zna jakiegoś kościoła, w którym te będące jeszcze w dobrym stanie sprzęty byłyby przydatne. Wtedy przypomniał sobie o budującym się kościele w Borkach Wielkich, który ma ten sam neogotycki styl. Ks. Antoni ucieszył się, że ołtarze nie ulegną zniszczeniu i nieodpłatnie podarował wszystkie sprzęty kościołowi w Borkach Wielkich. W tym samym czasie odbywająca się we Wrocławiu – Karłowicach Kapituła Kustodii podniosła borecki klasztor do rangi konwentu i właśnie O. Ksawerego ustanowiła pierwszym jego gwardianem. O. Ksawery poprosił współbraci z Panewnik, aby przejęli i zabezpieczyli wyposażenie z Wirka. O. Wilhelm, gwardian panewnicki wyznaczył kilku Braci, którzy wszystkie te rzeczy spakowali i przetransportowali, a on pokrył koszty transportu. W ten sposób kościół borecki zyskał, praktycznie za darmo, całkiem dobre ołtarze i inne sprzęty.
Oprócz dwóch ołtarzy bocznych ustawionych na przedzie bocznych naw istniał jeszcze trzeci ołtarz Najświętszego Serca Pana Jezusa ustawiony w transepcie po lewej stronie kościoła oraz mały ołtarzyk w tyle prawej nawy kościoła, pod oknem, obok miejsca, gdzie obecnie znajduje się Pieta. Dawniej w tym miejscu budowano Boży grób. Niestety nie wiadomo, jak wyglądał ten ołtarz i komu był poświęcony.